Od kiedy pamiętam jazda na motocyklu budział we mnie pozytywne emocje. Swoje pierwsze podróże realizowałem jeszcze w podstawówce. Te wspaniałe chwile były dzięki wyciągniętej z szopy starej maszynie typu WSK 125, która była pamiątką z młodości mojego chrzestnego ojca. Wszystkie okoliczne łąki były wtedy moim żywiołem:)
Z biegiem lat moje zainteresowanie motocyklem zmieniało się, aż pewnego dnia doszedłem do wniosku iż czas zapisać się na kurs prawa jazdy. Po zdanym egzaminie, będąc w ciągu działania ruszyłem rozejrzeć się za pierwszym motocyklem. Kilka dni później moja żona oznajmiła, że jest w ciąży:) W obliczu tej zmiany sytuacji postanowiłem odłożyć przyjemność kupowania na nieco później:)Obecnie mam już dwie córki, więc trochę jak widać się przeciągnęło. Tego lata 2016 zdecydowałem zrobić sobie w końcu prezent. Tak właśnie stałem się posiadaczem motocykla.